Chciałem poznać tamtejsze kamienie
I upić się miejscowym niebem
W oknach zobaczyć dawny blask
I portale do nowego świata
Chciałem stanąć przed operą
I spojrzeć w oczy aniołom sztuki
Opiekujących się miastem od ponad stu lat
Chciałem, aby przygniotła mnie na zawsze
Fasada kolejowego dworca
Niegdyś odcinek tylko do Przemyśla
W 1861 roku
Potem droga na zawsze, na wygnanie
Droga ostatnia
Nigdy już nie pojadę do Lwowa
To już inne miasto
Odleglejsze od gwiazd
Mój przewodnik z 2003 roku
Wydrukowano hieroglificznym pismem
Nie jestem w stanie go odczytać
Jakby antycypował apokalipsę
Chociaż każdego przecież dnia
Kończy się jakiś świat.
[26.XI.2022 r.]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz