środa, 17 lipca 2019

„Obraz, który widzę na ścianie”



Ciemny pejzaż w ciemnej ramie
Rzeka smoły, blisko krawędzi
Mała postać, zawsze w rogu
Zawsze nad brzegiem
W roztworze mroku gęste milczenie
Tu nie dochodzą głosy z drugiego brzegu
I z domków pod wzgórzami chmur
Śpiewne roześmiane alty
I soprany upojone miłością
Giną w majaczącym eterze
Brzegi rzeki pełne fatamorgany
Niespokojne serce bije coraz wolniej
Arytmia zabija minuty i szanse
Sinusoidą zaciśniętych pięści
I rezygnacja nuci ostatnią kołysankę
Przez słuchawki walkmana
Tylko Orion wiernie świecił nad głową
Kiedyś pisał listy znad brzegu
Do jedynego przyjaciela
Własnoręcznie mu je dostarczał
Były pełne chaosu, nieistotnych
Informacji i trochę poetyczne
Jest ręka
Jest noc
Jest chmura
Jest pieśń
Kiedy rok za rokiem zastygał w rogu
Przyjaciel zmienił się w kamień
I zamieszkał w górach, które kochał
Wśród innych kamieni
Nie było więcej listów
Była tylko ciemna rzeka
W rogu obrazu
Farba łuszczy się najbardziej
Czasem przejdzie tędy pająk
Lub przysiądzie owad
Ale to nie piekło Boscha
To mijają się dziwni wędrowcy
W drodze do swojej pustki
W poszukiwaniu skorupy
I pokarmu
Jest świt
Jest zmierzch
Jest trwanie
Jest grzech
Róg obrazu rozjaśnia
Rozedrgany słoneczny cień
Lub fuga księżyca
On tam ciągle jest
Nad brzegiem
W rogu
Jest muzyka
Jest śmierć
Która czeka
Jest płomień

Jest ręka

Jest fala
Która unosi



(17.VII.2019)

Proza i poezja

Nie uciekniesz przed wszystkim Musisz prasować, jeść, zmywać Pić światło księżyca, czytać słowa I chociaż w kalendarzu wykreślonych już zbyt...