środa, 13 lutego 2019
„Twój palec”
Pokazałaś mi palec
Koniuszek ledwie, kraniec siebie
I początek reszty wszechświata
To wystarczyło, przekonało mnie
Gdzie chcę być, co mam robić
I na co jestem gotowy
Na Bóg wie co...
Pokazałaś pazur
Czerwona szrama
Lśniąca kropla
Żrący ból
Rozkoszny spazm
I krzyk w noc
I blizna na pamiątkę
Walki z pustką geografii
I życia towarzyskiego
Na zewnątrz
I wewnątrz
Pokazałaś mi stronę życia
Półkulę nieznaną
Dziewiczą, zdeflorowaną
Oczywistą, jawnie spenetrowaną
Od sędziwych wieków
Przeoraj pazurem mój czarnoziem
Odkrywaj palcem moje południki
Spijaj z mych jezior wodę życia
Pij i rozkwitaj
I pokaż, pokaż
Mi więcej, więcej...
(13.II.2019)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dobraliśmy się jak sól i pieprz Czasem na siebie patrzymy Czasem krzyczymy Niekiedy do siebie pasujemy Pod ciekawskim księżycem Na granicy b...
-
Miasto masa na szynach Lub na popopękanym asfalcie slalom wśród dziur Prędkość wolność zatrzymaj się Tu mieszkasz tu żyjesz Jesz śpisz śnisz...
-
Nie uciekniesz przed wszystkim Musisz prasować, jeść, zmywać Pić światło księżyca, czytać słowa I chociaż w kalendarzu wykreślonych już zbyt...
-
Niosąc miłosną pieśń do smogu, bez barwy i kształtu, Poprzez zatopione w wieczorze stukające ulice, Tłukąc z nieuwagą brzeg płyty winylowej ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz