piątek, 8 stycznia 2021

„Wierzę drzewom”






















Te drzewa w parku o grubych pniach
Że trzech ludzi ich nie obejmie
Obserwowały kominy, które chciały być wyższe i liczniejsze
Szumem zagłuszały zgrzyty automobilów
Cieniem koiły na chwilę spoconych powstańców
Zanim padły ostatnie strzały
One pamiętają zeppelina, gdy leciał nad Bytomiem
Wypełnione kwileniem białe kosze dziecięcych wózków
Lub gaworzeniem i grzechotaniem tych, którym dane było
Doczekać roku 2000 i całkiem innego świata
Te drzewa w parku w omszałej korze
Były świadkami rozdartego kolana
Zespolenia warg, zwiastujących albo miłość
Albo nienawiść, albo gęstniejącą obojętność
Pamiętają fasony sukienek i modele rowerów
Bitwy na śnieżki i na kamienie z chłopakami z Fijadeli
Czy z Szarlocińca (o to zawsze były potem spory)
Bo sąsiedzi często lubią się nie lubić
Te drzewa pamiętają szkolne tornistry
I wypite wódki, wypalone papierosy
Pierwszomajowe pochody i dziki w klombach
Jest w ich słojach zwarta pamięć
O gonitwach, grach w szukane, w fuzbal
Nie da się ukryć, że drzewa muszą pamiętać też
Kiedy się na nie wspinano i kiedy z nich spadano
Co też miewało miejsce swe i swój czas
Drzewa pamiętają pusty błękit nad sobą
(chociaż co to za próżnia tak pełna gwiazd?)
Z którego nie chciały spadać spadochrony chmur
Nocą ukazujący swą prawdziwą istotę
Dlaczego ja nic nie pamiętam?
Pół wieku zapominania i zanikania
Znanych mi dawniej ludzi
Nie widuję prawie nikogo
Z trudem przypominam sobie smak
Rabarbaru, morw i dzikich jabłek
Wierzę drzewom, które pamiętają wszystko
O czym ja każdego dnia zapominam

[8.I.2021 r.]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proza i poezja

Nie uciekniesz przed wszystkim Musisz prasować, jeść, zmywać Pić światło księżyca, czytać słowa I chociaż w kalendarzu wykreślonych już zbyt...