środa, 23 stycznia 2019

„Schizorefrenia”



Chcę twoje szaleństwo utopić w moim
Moje w twoim, nasze w naszym
Jak wodospad pokryć cię kroplami słów
Ciemna gęstość miodowej nocy dookoła
Dwa słońca, których promienie splątały się ze sobą
Zwariuj mnie, oszalej ze mną, zaszalej
Zrób coś, czego nie zrobił nikt wcześniej
Rumianek w twoich włosach nocą zmienia się w mak
Wypleń ze mnie normalność, wyrwij zwyczajność
Patrz, na stoliku nocnym przewrócona morska latarnia
Kieruje swe zdezorientowane światło w sufit
Bez opamiętania zrywajmy wszystkie jabłka poznania
Zachód słońca już o 16:20, szaleństwo przez resztę życia
Szaleństwo twojej lawendy, twego ciepłego deszczu
Będziemy bredzić bez końca
Tyjamytyjamytyjamytyjamtyjamy...
Refren dwojga lunatycznie nieprzytomnych kochanków

(17.I.2019)

Obraz: Marc Chagalla "Le paysage bleu" z 1949 roku.

wtorek, 22 stycznia 2019

"Przestrzenie"



Iść przed siebie
Gdzie oczy poniosą
Gdzie droga prowadzi
Gdzie dusza się rwie
Iść przed siebie
W deszcz i w śnieg
Gdy huczy sowa i śpiewa kos
I gdy słowik o świcie
Podnosi swój głos
Gdy bluebells wśród drzew
Jak orkiestra dzwonią
Wtórując srebrnym ariom
W pobliżu katedry

(22.I.2019)

Serdecznie dziękuję autorce zdjęcia Joli B. za pozwolenie wykorzystania go oraz za inspirację! :)

czwartek, 17 stycznia 2019

"Litera i słowo"



Jest Księga
A w niej Słowo jak wstęga
Jest Prawo
Litera jak rzeka rozległa
Jest czas
Wciąż nowe minuty, nadzieje
Jest wybór
Mały ciężar, wielki ciężar
Są pytania
Odpowiedzi, wątpliwości, milczenie
Dokąd idziesz?
Co zamierzasz?
Nóż, który kroił chleb
Kły psa rozszarpują tętnicę
Kocie pazury wydrapują oczy 
Dokąd idziesz?
Co chcesz zrobić?
Jest Księga
Tablica
Przyzwoitość
Pamięć o uśmiechu matki
O pieszczocie
Masz jeszcze czas
Czas, by zmienić decyzję
(16.I.2019 r.)

środa, 16 stycznia 2019

"Nigdy cię nie spotkać"



Najlepiej nigdy cię nie spotkać
Nie chcę słuchać twoich zdań
Pustka brzmi w każdym słowie
I obcość jak zmarznięte błoto

Chciałbym o tobie nigdy nie usłyszeć
Nie wiedzieć, że istniejesz
Serce bije ci jak skacząca pantera
To nie jest mój rytm, nie mój zew
Całkowicie obcy zamiar

Boję się
Kiedy żywioł szaleje za oknem
I kiedy ciemność wstępuje
W zmartwiałą duszę
Ale nie mogę tego okazać
Nie mogę!

Nie chcę, abyś władał przestrzenią
Intymności, która jest moja
Ja jestem zawsze sam
Ale nigdy nie wybiorę mroku
Chroń mnie przed tym
Drogowskazie
Proszę

(16.I.2019 r.)

sobota, 5 stycznia 2019

„Triumf nauki astralnej”




Księżyc
Szalona bryła
A pod nim my
Nasze jasne i ciemne strony
Analizuję, badam
Twoje wgłębienia, kratery
Zimne ciemne miejsca
Nieznane przyczółki
Przyszłych baz
Moje sondy już wkraczają
Na twe zasłonięte obszary
Niebawem staniesz się
Moją publiczną tajemnicą
Opisaną, skatalogowaną
Pozbawioną białych plam
Mapą wędrówek gąsienic
Aparatów pobierających próbki
Pierwszą i ostatnią
Ku której wysłałem w podróż
Me pragnienie poznania

(5.I.2019)

piątek, 4 stycznia 2019

"Dłoń"



                               Kasi

Ona dobrze czuła
Że wszystko dookoła
Jest takie dziwne
Takie różne od wyobrażeń
Czasem magiczne
Albo spowite smogiem
Nie zawsze można płynąć rzeką
Nie zawsze da wspinać się
Zboczem stromej góry
Chciała się zasymilować
Dołączyć do radosnego
Renesansowego jarmarku
Gdzie flety snują swe tajemnicze melodie
Czasem chciała uciec
Lub stać z boku
I przyglądać się, czekając
Droga zawsze dochodziła do rozwidleń
Nie wszystko jest światłem
Nie wszystko słowem
Nie każdy jest święty
Nie każdy potępiony
Ona dobrze to czuła
W swej wiedzy nabytej
W uczuciu narodzonym
Co prowadzą w nieznane
Ale nie bez mapy
Nie bez wsparcia
Tej dłoni, która pomoże
Która pocieszy
Która jest
Która wypiera samotność
I niesie nadzieję
Że kiedyś ktoś zaufa

środa, 2 stycznia 2019

"Odbicie"








































Otwórz mnie na świat
Na deszcz, na siebie

Przyciągnij mnie przez noc
Przez ulicę, do siebie

Zbliż mnie do świtu
Do radości, do siebie

Zrozum mnie jak dzień
Jak wiatr, jak siebie

Dotknij mnie jak kota
Jak kwiat, jak siebie

Popatrz w lustro na twarz
Na wezwanie, na mnie


(2.I.2019)

Proza i poezja

Nie uciekniesz przed wszystkim Musisz prasować, jeść, zmywać Pić światło księżyca, czytać słowa I chociaż w kalendarzu wykreślonych już zbyt...