środa, 8 sierpnia 2018
„Chciałeś pojechać na południe”
Chciałeś pojechać na południe
Najlepiej wiosną, wcześnie rano
Zetrzeć rosę z lusterka, otoczyć się
Wymieszanymi dźwiękami silnika
I After Bathing At Baxter's
Harmonijne głosy i przesterowane
Gitary, yin i yang, przed siebie
W dzień, w nowe godziny
Na postoju pić czarną kawę
Pić czas, poprawiać włosy
Poprawiać na różne sposoby
To co było i co musiało przeminąć
W swej dawnej formie
Ty przemijasz
W tej samej sekundzie
W której przemija góra
Ale nie masz szans
Tak samo, jak motyl
Nie ma szans z tobą
Na południu mógłbyś zobaczyć
Motyle i góry, przemarsz
W nicość trwa wszędzie
Lecz w fotelu pod oknem
Jest drapieżny, obcy
Trudno umierać u siebie
Jak żyć bez zmian?
Na południu niebo
Wczepia się w turnie
Fale wbijają się w skrawki lądu
Fotel stoi pod oknem
A okno to przepaść
To lot w dół
To nicość
Lub nieznane krainy
Godziny zasnute mgłą
Chciałeś uciec, zbiec, zniknąć
Z mapy własnego pokoju
Lecz nie chciałeś nadawać
Nazw, określenia są więzieniem
Pętającym myśli
Chciałeś pojechać na południe
Albo gdziekolwiek
By zanurzyć się w zmysłowych
Szachownicach nieznanych ulic
I śpiewać za kierownicą:
Możesz nauczyć mnie
Jak kochać
Jeśli tylko
Spróbujesz
[7.VIII.2018]❧ Obraz: Max Ernst "Solitary and Conjugal Trees" [1940]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Upijasz się jadem Nikt nie widział cię trzeźwym Produkujesz wysuszone myśli Chociaż mówisz: światło To toczy cię larwa mroku Zaślepiony włas...
-
Miasto masa na szynach Lub na popopękanym asfalcie slalom wśród dziur Prędkość wolność zatrzymaj się Tu mieszkasz tu żyjesz Jesz śpisz śnisz...
-
Pokruszone cegły za szybami, Na których siedzą smugi cieni Dom za domem w dekonstrukcji Mur za murem Za każdym zakrętem jest nowy komin ...
-
W cieniu fal i strojów kąpielowych, spod stóp tryskających Kropelek jak miliony mikroskopijnych mandarynów W rzęsistych promieniach śmiechu ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz