Już zmierzch nade mną
cisza w mojej głowie
i próba wyrażenia
czegoś co bez nazwy
od lat we mnie szuka
w rozświetlenie drogi
lub drogi powrotu
do miejsca narodzin
i próba wyrażenia
czegoś co bez nazwy
od lat we mnie szuka
w rozświetlenie drogi
lub drogi powrotu
do miejsca narodzin
w strony najpierwotne
lecz księżyc już cienki
jak profil talerza
z rąk czas wycieka
z oczu rozmarzenie
lecz księżyc już cienki
jak profil talerza
z rąk czas wycieka
z oczu rozmarzenie
kończy się wynajem
i liczba oddechów
nie wiem kto mnie pozna
nie wiem kogo spotkam
gdy przyjdzie godzina
obejmij mnie mocno
przygarnij me pola
w których wiatr szalony
hula nieustannie
w których wiatr szalony
hula nieustannie
może jeszcze zdołasz
pocałunkiem życia
przemienić ciszę
w słowa ocalenia
w słowa ocalenia
zmierzchu powstrzymać
ciche opadanie
ciche opadanie
[13.IV.2018]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz