Muszę zostać jeszcze
niewidoczny, w szczelinie
za muru załomem
za kresem spojrzenia
lecz blisko i zawsze
nie odchodzić stale
bo ile pożegnań
znieść może ciągle
nawet wędrowiec
obeznany z żegnaniem
Tak, zostać w pobliżu
przyczajony za chmurą
jeszcze i trwale
i tak niech zostanie
być zawsze gdzieś blisko
czasem nieopodal
schować się w szczelinie
chodnika gdy nim kroczysz
powstrzymać skok tygrysi
czułości pragnienia
owijać cię swym wiatrem
chociaż nie wiesz o tym
ukryty przed tobą
spoglądać w twe oczy
Gdy o mur się oprzesz
ja tym murem będę
i ciepłym słońca oddechem
grzejącym twe dłonie
i ciszą będę, i mową za którą
inni wszystko oddają
by choć raz jej zaznać
będę ciszą, słowami
ukryty, tuż, blisko
i czekać będę w szczelinie
aż odkryjesz to wszystko
za muru załomem
za kresem spojrzenia
lecz blisko i zawsze
nie odchodzić stale
bo ile pożegnań
znieść może ciągle
nawet wędrowiec
obeznany z żegnaniem
Tak, zostać w pobliżu
przyczajony za chmurą
jeszcze i trwale
i tak niech zostanie
być zawsze gdzieś blisko
czasem nieopodal
schować się w szczelinie
chodnika gdy nim kroczysz
powstrzymać skok tygrysi
czułości pragnienia
owijać cię swym wiatrem
chociaż nie wiesz o tym
ukryty przed tobą
spoglądać w twe oczy
Gdy o mur się oprzesz
ja tym murem będę
i ciepłym słońca oddechem
grzejącym twe dłonie
i ciszą będę, i mową za którą
inni wszystko oddają
by choć raz jej zaznać
będę ciszą, słowami
ukryty, tuż, blisko
i czekać będę w szczelinie
aż odkryjesz to wszystko
[7.IV.2018]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz