środa, 22 sierpnia 2018
„Ptak, który wyśpiewał wszystko”
W ogrodzie
Na gałęzi
Zakwitł ptak
Zerwałem go
Ostrożnie
I zaniosłem
Do domu
Cichym morzem
Śpiewał fale
Odpływy i przypływy
Powroty i zgubienie się
W zbyt wielu możliwościach
W oczekiwaniach
Ponad miarę
Za oknem
Płynęły obłoki
Rosły liście
Włosy i paznokcie
Oczekiwania
Długi
Ktoś oddał siebie
Ktoś napisał pożegnalny list
A ptak śpiewał fale
I śpiewał chmury
Rozkwitał drugi raz
Zerwany z gałęzi
Przeze mnie
W ogrodzie
Śpiewaj mi ból
Śpiewaj mi radość
Zaśpiewaj arię rozkwitu
Wyraź ciszę przed zmierzchem
I miłość, która się złoci
I spojrzenia o poranku
I zachwyt, zachwyt
Ten bez początku
I bez końca
[22.VIII.2018]
Dziękuje lukasbieri za wspaniaęł zdjęcie! ♥
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dobraliśmy się jak sól i pieprz Czasem na siebie patrzymy Czasem krzyczymy Niekiedy do siebie pasujemy Pod ciekawskim księżycem Na granicy b...
-
Miasto masa na szynach Lub na popopękanym asfalcie slalom wśród dziur Prędkość wolność zatrzymaj się Tu mieszkasz tu żyjesz Jesz śpisz śnisz...
-
Nie uciekniesz przed wszystkim Musisz prasować, jeść, zmywać Pić światło księżyca, czytać słowa I chociaż w kalendarzu wykreślonych już zbyt...
-
Niosąc miłosną pieśń do smogu, bez barwy i kształtu, Poprzez zatopione w wieczorze stukające ulice, Tłukąc z nieuwagą brzeg płyty winylowej ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz